top of page

Akademia Wampirów #3


REŻYSERIA

SCENARIUSZ

GATUNEK

AKTORZY

Zoey Deutch / Rose Hathaway

Lucy Fry / Lissa Dragomir

Danila Kozlovsky / Dimitri Belikov

Dominic Sherwood / Christian Ozera

OPIS FILMU:

Rose Hathaway jest dhampirem i szkoli się w Akademii św. Władimira na strażnika. Do jej zadań należy ochrona morojów przed krwiożerczymi wampirami oraz nieśmiertelnymi strzygami.


Info: FILMWEB

Hej jak tam u was?

Powiem wam, że moje ostatnie urodziny spędziłam w domu. Odpoczywałam, czytałam książkę, wyłączyłam się na chwilę z tego świata, a potem przeglądałam YouTube. Brzmi zwyczajnie, nie?

Na mojej głównej stronie wyskoczył filmik z Rose i Dimitrem. Włączyłam go, pomimo że nigdy nie widziałam niczego takiego, ale wiecie, że czasami pokaże wam się coś, co w życiu byście nie szukali. Jak na przykład wyciąganie larwy z ucha. WTF? Wróćmy jednak do AW.

W pierwszej kolejności patrzyłam na tych aktorów sceptycznie, a im bardziej obserwowałam sceny, tym bardziej przypadały mi do gustu. Powiedziałam sobie, że muszę to obejrzeć!

A więc sięgnęłam po swój tablet i wbiłam Akademia Wampirów i powiem szczerze, że mi się spodobało. Aktorzy grali naturalnie a Rose i Dimitr spasowali mi na tyle, że polubiłam ich. Czasem tak mam, że jak zobaczę fajną parę jak np.Hayat i Murat w Ask Laftan An Lamaz to muszę to obejrzeć, choćbym nie wiem co. No i tak było tym razem. Film wyparł nawet na mnie dobre wrażenie. Był uosobiony. Natychmiast szukałam w sieci dwójki, bo chciałam wiedzieć, co było dalej, tymczasem zonk. Nie wystarczyło im pieniędzy na dwójkę? Serio? Na świecie powstaje tyle głupich filmów, a na ten nie wystarczyło? Gdzie tu sens i logika? Powinni się za to zabrać, nim aktorzy odtwarzające główne role się zestarzeją i nie będą, w stanie już grać.

Ja zaś jestem osobą, która jak rozpoczyna jakąś część, to nie lubi zmian. Jeśli wymienią mi aktorkę lub aktora, pasującego do roli i z którym się zadomowiłam to już taki film czy serial nie jest już dla mnie ciekawy. Na przykładzie podam Mumię. W pierwszej i drugiej części grała Rachel Weisz a w trzeciej już ktoś inny. I choć jej następczyni bardzo się starała, nie miała już tego czegoś w sobie co ta pierwsza. Do tamtej się przyzwyczaiłam i ją polubiłam,a tak trójkę przez nią źle mi się oglądało. Nie było też Ardeth, no ale to zrozumiałe, bo co człowiek pustyni miałby robić w górach pełnym śniegu? Biedak by jeszcze zamarł i sam stał się mumią.

Inny przykład.

Wyobraźcie sobie, żeby Belle grały dwie aktorki? Można lubić Kristen lub nie ale nie widzę już kogoś innego w tym. Dlatego mówię, że mam jeszcze nadzieje na drugą część tego filmu, ale z tymi samymi aktorami.

Z racji tego, że nie mogłam dowiedzieć się dalszych losów, nazajutrz poszłam od razu do biblioteki, by wypożyczyć książkę.

Niestety była tylko pierwsza część i czwarta co trochę komplikowało sprawę. Postanowiłam jednak, że przeczytam pierwszy tom jeszcze raz i sprawdzę różnice, które zapewne będą. Zawsze tak jest, nieważne jak dobrze jest zekranizowana powieść.

Powiem szczerze, że od czasu czytania zmierzchu nie spotkałam tak lekko napisanej książki. Mało tego! Zastanawiam się, czy moja książka jest napisana, choć trochę z taką lekkością? Nie wiem, jedni mówią, że tak, ale ja nie mam osobiście pojęcia. Co innego czytać cudze dzieło a co innego swoje wypociny.

A wracając:

Faktycznie Było sporo fragmentów pominiętych w filmie lub zmienionych, ale nie odbiegała ona aż tak strasznie od fabuły. W egzemplarzu nie ma na przykład tego, że Lissa wzięła ze sobą kota, który później zostaje zabity. Są podobne fragmenty, które Rose szybko rozszyfrowuje, a w filmie dowiadujemy się wszystkiego na końcu. Nie mam tego za złe i nie przeszkadza mi to.

Olga Kurylenko

Jest też więcej opisów dotyczących Rose i Dimitra. No i nie mogę zapomnieć, że w papierowym opowiadaniu dyrektorka była stara, siwa i ze szpicowanym nosem a w filmie: tuż to laska! Bardziej królowa mogłaby się nadawać do opisu. Nie pamiętam też, aby akcja na początku filmu, kiedy dojeżdżają pod bramy szkoły, aby została wymieniona w powieści w jakikolwiek sposób. W filmie za to zabrany został lokator naszych bohaterek. Jakby nie istniał! To chyba dobrze. Nie był specjalnie jakoś tutaj potrzebny, chyba że kolejne części pokażą, że się mylę. Na razie jestem w pierwszym tomie.

Olga Kurylenko jako Dyrektorka Ellen Kirova

Jeśli chodzi o postać Dimitra, to z początku patrzyłam na niego dosyć niepewnie. Nie byłam przekonana co do roli Pana Danila Kozlovsky, ale gdy tylko się uśmiechnął i spojrzał na Rose, to mnie kupił. Przekonałam się do niego, a kiedy czytałam opisy jego wyglądu i zachowania w powieści, to powiem, że bardzo dobrze się z nim utożsamił. Jest dokładnie taki jaki powinien być. I choć znajdzie się wiele postów, jak to fani widzieliby kogoś innego w tej roli, to wydaje mi się, że są to po prostu pomysły kilku nastolatek. Widziałam zdjęcia sugerowanego aktora do tej roli i powiem, że absolutnie by się nie nadawał. Nie mówię, że tamten jest brzydki czy coś, ale w książce Dimitr jest uznawany za Boga, a ten nie wygląda na takiego. Przypomina mi bardziej młodzieńca niż mężczyznę. Jak najbardziej Daniła poradziła sobie z tą rolą. Nie widzę kogoś innego. Choć pewne to też tyczy się różnych gustów i może to też tego, że wole bardziej oglądać filmy z dorosłymi mentalnie osobami niż takimi, co jeszcze nie zaznali prawdziwego życia. Jeśli wiecie, co mam na myśli. Mam nadzieję, że nie zabrzmiało to zbyt źle i zrozumiecie, co chciałam wam przekazać.

Danila Kozlovsky

Jedna scena w filmie wywarła na mnie odczucie zniesmaczenia. Z racji moich pokręconych myśli, sprawdziłam w internecie czy ktoś myśli podobnie, czy tylko ze mną coś jest nie tak. Poczytałam więc komentarze i ulżyło mi, że nie tylko mnie ta scena zdziwiła. Uff. Chodzi tu oczywiście o, to kiedy Ross pod wpływem uroku przychodzi do Dimitra. Mężczyzna wtedy zostaje w tych swoich czarnych bokserkach. Nie wiem, dlaczego, ale chyba mu je źle dobrali. Ponieważ oglądając tę scenę, mam wrażenie, że do córki dobiera się ojciec. W zasadzie nie mam pojęcia, od czego to zależy, bo najczęściej nie zwracam na to uwagi, ale w tym momencie rzuciło mi się to w oczy. Sama nie umiem tego zbytnio wytłumaczyć i najlepiej, jeśli sami to zobaczycie. Być może przesadzam...

Zoey Deutch jako Rose Hathaway

Co do Rose, również uważam, że świetnie odegrała swoją postać. W książce nie raz była denerwująca, zagubiona, szaleńczo zakochana, zbuntowana i ciągle mówiła to, co myślała. Mam nawet wrażenie, że aktorka Zoey Deutch również w rzeczywistości posiadała kilka cech swojej bohaterki, dlatego tak łatwo udało jej się wczuć w rolę. Ona również zyskała moją sympatię.

Lissa Dragomir i Christian Ozera

Lissa, natomiast, odbiegała trochę od opisywanej postaci, ale nazywanie ją w sieci pasztetem jest lekką przesadą. Ona ma taką urodę, za wygląd nikt nie powinien krytykować, tym bardziej że w rzeczywistości może być naprawdę wspaniałą osobą. Jeśli ktoś pisze pod postami, że jest brzydka itp., niech pierwsze spojrzy na siebie. Nie jesteśmy od oceniania. Jeśli chodzi o grę aktorską, to poradziła sobie z tym, a razem z Christianem Ozerą stworzyli świetną parę.

Uważam, że każdy powinien obejrzeć film i przeczytać ta niesamowitą książkę. A powiem wam, nie pamiętam, kiedy przeczytałam coś w zaledwie dwa dni. I kiedy oszalałam tak na punkcie filmu, jak jakaś zwariowana nastolatka. Masakra. Obie rzeczy powinno się oglądnąć i przeczytać. Na prawdę warto.

Czekam z nadzieją na nową część. Niech dokończą to, co zaczęli, a nie produkują coś, co nie trzeba i marnują tylko kasę. Polecam!


Ps. Mam nadzieję, że jakoś obrazów nie długo wskoczy. Nie mam pojęcia co się z nimi stało.


Pozdrawiam!

Comments


SUBSCRIBE VIA EMAIL

Thanks for submitting!

© 2023 by Salt & Pepper. Proudly created with Wix.com

bottom of page